Co się dzieje w naszym żużlu?

0
943
Rate this post

Co się dzieje w naszym żużlu?

Czy ktoś potrafi mi wytłumaczyć dlaczego p. Tyllinger, który zmontował najsłabszy skład i spadł do I ligi cały czas ma prawo głosu w spółce Ekstraliga Żużlowa. Skoro spadł, to powinien być automatycznie ze spółki wykluczony. Próby szantażowania Zielonej Góry i Tarnowa dowodzą, że ten dziwny człowiek jest opanowany przez daleko posuniętą hipokryzję. Panie Tyllinger może opowie pan całej Polsce jak się kombinuje, żeby nie spłacać długów, jak w miejsce GKS Polonia powołano ŻKS Polonia i dlaczego jako nowy klub nie startowała od najniższej ligi.

Dlaczego limit wydatków wynosi akurat 3850 tys. i dlaczego to właśnie Zielona Góra miałaby go przekroczyć? To trochę niezrozumiałe, przecież niektóre kluby mają budżety większe niż my, a zawodników droższych. Swoją drogą ciekawe czy Polonia się w tym budżecie zmieściła?

Idąc tym tropem wystarczy mieć słaby skład, przegrywać mecze 70:20 i po sezonie oskarżyć inne kluby o przekroczenie budżetu. Przecież zawodnicy zarabiają w zależności od zdobytych punktów (za wyjątkiem Pedersena :)) więc jak przewidzieć dokładnie wydatki na cały sezon? To znaczy, że w skrajnym przypadku trzebaby odpuścić najważniejsze mecze w sezonie żeby nie przekroczyć budżetu. Bezsens. Z drugiej strony już niektórzy prezesi podają jakie to będą mieli budżety np. Gorzów – 8 mln zł. Po co skoro, na zawodników może wydać najwyżej 3,850 mln zł. A reszta?

Inna sprawa. To co zrobił Paweł H. to dowód niedojrzałości (starałem się to ująć delikatnie). To już druga ujawniona sprawa, kiedy po pijanemu rozrabia z niejakim Mariuszem P. Nagle prokurator stwierdza, że butelka nie jest niebezpiecznym narzędziem (niebezpieczna jest zbita butelka) i zmienia kwalifikację czynu, klub zawiesza H. na 12 miesięcy ale dopuszcza odwieszenie w przypadku skruchy. Jakieś to wszystko dziwne. Jakoś na myśl przychodzi mi, że kilka lat temu prezesem klubu był znany gorzowski adwokat. Wyjdzie na to, że H. znów albo nie poniesie żadnej odpowiedzialności albo dostanie śmieszne zawiasy.

I jak to porównać do sytuacji gdy zawodnik potrąca na przejściu kobietę, jednak natychmiast udziela jej pomocy, nie uchyla się od odpowiedzialności i przede wszystkim jest trzeźwy. Zostaje skazany na 10 miesięcy w zawieszeniu na dwa lata.

Czy to jest sprawiedliwość. Czy Paweł H. jest w stanie się poprawić. Przepraszam ale wątpię. Głosy na forum, żeby go zostawić w spokoju i przypominające Rafała Kurmańskiego i Łukasza Romanka są zdecydowanie nie na miejscu.